Okazało się, że zmarły wujek zapisał Ci cały majątek w testamencie. Pomimo, że miał dwójkę dzieci, a Ty jesteś tylko jego siostrzenicą. Co dalej. Czy ze sprawą musisz iść do Sądu?
Zależy czy jest zgoda czy niezgoda.
W takiej sytuacji masz dwie opcje. Jedna to złożyć do Sądu wniosek o stwierdzenie nabycia spadku. Co to oznacza? Że to sędzia po sprawie w sądzie wyda postanowienie, w którym stwierdzi, że jesteś spadkobiercą. Druga opcja to pójść do notariusza i tam dokonać otwarcia spadku. Jest to tzw. akt poświadczenia dziedziczenia i na jego podstawie również zostajesz uznana za spadkobiercę. Ale uwaga. Akt poświadczenia dziedziczenia można zrobić tylko wtedy gdy pomiędzy spadkobiercami (i to tymi testamentowymi i z ustawy) jest zgoda. I gdy jedni i drudzy pojawią się jednocześnie u notariusza (o tym kim są jedni i drudzy, pisałam trochę tu). Dlaczego?
Testament można kwestionować.
Spadkobiercy ustawowi mają bowiem prawo podważać testament. Czyli twierdzić na przykład, że jest on nieważny, bo nie został podpisany. Albo że gdy wujek go pisał, był w tak złym stanie zdrowia, że nie wiedział co robi. Mogą też np. nie zgadzać z wydziedziczeniem, jeśli zostali wydziedziczeni w testamencie. I twierdzić, że jest ono bezzasadne (wydziedziczenie polega w skrócie, na pozbawieniu ustawowego spadkobiercy, prawa do zachowku z określonych w kodeksie cywilnym przyczyn). Gdyby te zarzuty okazały się zasadne, wtedy dziedziczenie następuje w oparciu o ustawę, a nie testament. Ponieważ jednak to czy testament jest ważny czy nieważny (jak i inne zarzuty) badać może tylko i wyłącznie Sąd, u notariusza można „załatwić” sprawę spadkową tylko gdy pomiędzy spadkobiercami jest zgoda. Notariusz nie ma bowiem prawa rozstrzygać o sporach co do testamentu.
Kto musi przyjść do notariusza?
Co ważne do notariusza muszą jednocześnie przyjść wszyscy spadkobiercy. To znaczy: i osoba wskazana w testamencie i te osoby, które by dziedziczyły gdyby testamentu nie było. A także ci, którzy zostali np. wydziedziczeni. Prawo o notariacie mówi bowiem o osobach zainteresowanych. A to oznacza wszystkich bez wyjątku spadkobierców ustawowych (czyli potencjalnych – przy braku testamentu). Nie muszą przychodzić jedynie osoby uznane za niegodne dziedziczenia (co w praktyce zdarza się bardzo rzadko – bo są one traktowane tak, jakby nie dożyły otwarcia spadku) jak też te, które spadek odrzuciły.
Kto musi przyjść do Sądu.
Warto wiedzieć, ze do Sądu również wzywane są wszystkie w/w osoby. Sąd bada bowiem czy nie ma innych testamentów. Albo zarzutów wobec istniejącego testamentu. Jeśli takie zarzuty są, Sąd ma moc do ich rozstrzygnięcia. Jaka zatem jest różnica między sprawą w sądzie a u notariusza? U notariusza sprawa trwa zazwyczaj szybciej. W Sądzie czeka się bowiem na termin pierwszej rozprawy. Czasem kilka miesięcy. Do notariusza wystarczy umówić wszystkich na jeden termin i można umawiać się tak szybko jak się da. Dla niektórych jest to również mniejszy stres. Wizyta w Sądzie bywa bowiem dla części osób stresującym przeżyciem.
Wskazuję, że przedstawiane przez mnie na blogu treści, nie są poradą prawną. Z uwagi na zmiany przepisów prawnych jak i orzecznictwa, ich aktualność może ulegać zmianie.