Bywa, że rodzice którzy się rozwodzą, chcą sprawować nad dziećmi tzw. opiekę naprzemienną. Zakładając, że automatycznie oznacza to brak konieczności płacenia alimentów. Czy rzeczywiście tak jest?
Opieka naprzemienna – jak to się je?
Dość często przy okazji rozwodów (a bardziej „walki” o dzieci), mówi się o „opiece naprzemiennej”*. Czyli o czym? O takim systemie, gdy rodzice sprawują władzę rodzicielską nad dzieckiem w porównywalnych okresach czasu. Co to oznacza po polsku 😉? Że dziecko przebywa z każdym z rodziców po mniej więcej tyle samo czasu. Może to być np. tydzień z jednym rodzicem, tydzień z drugim. Albo 4 dni z jednym, 3,5 dnia z drugim. Zdarza się również (np. gdy dzieci są większe), że te okresy są dłuższe. Na przykład miesiąc u jednego, miesiąc u drugiego. Wszystko zależy od ustaleń rodziców i ich porozumienia w zakresie opieki. Co ważne jednak, to porozumienie musi być.
Brak współpracy = brak opieki naprzemiennej.
Sąd nie ustali bowiem opieki naprzemiennej, jeśli będzie widział, że rodzice się kłócą. Oraz że nie potrafią dojść do porozumienia co do spraw dziecka. Warunkiem ustanowienia opieki naprzemiennej jest bowiem współpraca rodzicielska. Dlaczego? Ponieważ opieka naprzemienna, oznacza decydowanie o wszystkich ważnych kwestiach dotyczących dziecka. Bez współpracy rodziców, nie ma na to żadnych szans. Jak bowiem rodzice porozumieją się co do wyjazdów, szkoły i innych ważnych kwestii, jeśli już w toku postępowania sądowego (czyli wtedy, gdy jeszcze nad wszystkim „czuwa” Sąd) nie potrafią osiągnąć kompromisu?
Co oprócz współpracy?
Żeby Sąd ustalił opiekę naprzemienną, oprócz współpracy, konieczne jest również posiadanie przez każdego z rodziców pełni władzy rodzicielskiej. Jeśli któryś z rodziców ma ograniczoną opiekę, opieki naprzemiennej nie będzie. I jeszcze jeden, tak naprawdę najważniejszy warunek – za taką opieką musi przemawiać dobro dziecka. Czyli opieka ta musi być korzystna dla rozwoju dziecka. Jak Sąd to bada? Na przykład dopuszczając dowód z opinii biegłych psychologów (albo opinii OZSS tj. opiniodawczego zespołu specjalistów sądowych). Jeśli jednak dzieci są małe, a rodzice sprawowali w ten sposób opiekę niemal „od zawsze”. od czasu rozstania i są zgodni w tym zakresie, nie zawsze taki dowód musi być przeprowadzony.
Porozumienie = opieka
Jeśli te wszystkie warunki są spełnione, Sąd orzeknie o opiece naprzemiennej. W postępowaniu rozwodowym (ale również w postępowaniu co do orzeczenia o władzy rodzicielskiej) będzie do tego zwykle potrzebne pisemne porozumienie rodziców. Czyli spisany dokument, podpisany przez rodziców, w którym zapisane zostanie, w jakich okresach dziecko gdzie przebywa i inne ważne dla dziecka kwestie. Takie porozumienie rodzice podpisują między sobą i składają do Sądu. Zgodnie bowiem z art. 58 § 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w wyroku orzekającym rozwód sąd rozstrzyga o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem obojga małżonków i kontaktach rodziców z dzieckiem oraz orzeka, w jakiej wysokości każdy z małżonków jest obowiązany do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania dziecka. Sąd uwzględnia pisemne porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, jeżeli jest ono zgodne z dobrem dziecka.
Co z alimentami?
A co w takiej sytuacji dzieje się z alimentami? Czy Sąd ustala o obowiązku płacenia alimentów przez któregoś z rodziców, skoro dziecko mieszka tyle samo czasu z jednym i tyle samo czasu z drugim rodzicem? To zależy. Sąd orzeka o alimentach. Zgodnie bowiem z przepisami, alimenty płaci się na dziecko do momentu, gdy osiągnie ono zdolność samodzielnego utrzymania się (a więc nie do 18.roku życia! – pamiętajcie, ta granica jest zwykle dłuższa). Zazwyczaj jednak Sąd wskazuje, iż koszty utrzymania dzieci obciążają oboje rodziców, w ten sposób, że każde z nich będzie samodzielnie ponosić koszty utrzymania dziecka/dzieci, w czasie gdy będą one przebywać pod opieką tego rodzica. Przykładowe orzeczenie i to jak Sąd ustala takie obowiązek znajdziesz na przykład tutaj (pkt 4)**. Ale zdarzają się i inne rozstrzygnięcia.
Alimenty przy opiece naprzemiennej.
Zdarza się, że niektóre Sądy zasądzają alimenty symboliczne (np. 50 złotych) od jednego rodzica na rzecz drugiego. Ponieważ dziecko może mieć jedno miejsce zamieszkania (pisałam o tym w tym artykule), „symboliczne” alimenty płacone są do rąk tego rodzica, u którego dziecko ma to miejsce zamieszkania (choć tu również możliwe są inne, „salomonowe” orzeczenia). Tak orzekają Sądy, które uznają, że orzeczenie o alimentach w wyroku kwotowo określne być musi. Jest to jednak w istocie kwestia dogmatyki prawniczej. To co jest istotne, to sytuacje kiedy alimenty zostają zasądzone – mimo sprawowania przez rodziców opieki naprzemiennej. Kiedy to ma miejsce? Tak może się zdarzyć, gdy rodzice mają bardzo różne poziomy zarobków i w efekcie jeden żyje na bardzo wysokim poziomie, a drugi na znacznie niższym. W takiej sytuacji, po to aby stopa życiowa dziecka była równa (czyli żeby nie było tak, że dziecko je u jednego rodzica suche bułki i ogląda telewizję, a u drugiego krewetki i jeździ na zajęcia tenisa), Sąd może zasądzić kwotę alimentów na rzecz dziecka. Taka kwota płacona będzie wówczas do rąk rodzica znacznie gorzej zarabiającego. Nie jest to jednak zasadą.
* Co ciekawe w polskim kodeksie rodzinnym ani ustawodawstwie nie ma definicji opieki naprzemiennej. Mówi się również o pieczy naprzemiennej (to jest prawidłowe sformułowanie). Z tego powodu, praktyka sądowa w zakresie orzeczeń o pieczy, bywa bardzo różna.
** Treść orzeczenia IV C 1212/17 – Portal Orzeczeń Sądu Okręgowego w Warszawie (warszawa.so.gov.pl)
Wskazuję, że przedstawiane przez mnie na blogu treści, nie są poradą prawną. Z uwagi na zmiany przepisów prawnych jak i orzecznictwa, ich aktualność może ulegać zmianie.