Zdarza się, że mimo rozwodu, spory pomiędzy małżonkami nie ustają. Zdarza się również, że rodzice „odgrywają się” po rozwodzie, nie pozwalając na kontakt drugiego rodzica z dzieckiem. Mimo wyroku (czy postanowienia Sądu). Co wtedy?
Płać i płacz albo… pójdź po rozum do głowy.
Najkrócej rzecz ujmując, gdy nie pomaga rozmowa ani perswazja, można złożyć wniosek do Sądu o zagrożenie karą pieniężną rodzicowi, który nie wykonuje kontaktów (czyli nie „wydaje” dziecka). O tym jak to zrobić pisałam tu. Często to niestety jedyne wyjście. Co jednak ważne, postępowanie to może trwać dłużej, niż jeszcze rok temu. Dlaczego? Bo jest duże prawdopodobieństwo, że jeśli rodzic, który dziecka na kontakt nie „wydaje” podniesie w Sądzie, że to samo dziecko nie chce odbywać kontaktów, Sąd nad tą kwestią się mocno pochyli. Dlaczego?
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego jak wiatr.…
Wszystko za sprawą wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 22 czerwca 2022 roku sygn. SK 3/20*. W wyroku tym Trybunał orzekł, że przepis który mówi o bezwzględnym nałożeniu na rodzica nie wydającego dziecka na kontakty kary pieniężnej (czyli art. 59816 § 1 kpc w zw. art. 59815 § 1 kpc), jest niezgodny z Konstytucją. W ocenie Trybunału, nie można bowiem karać rodzica – opiekuna wtedy, gdy niewłaściwe (nie)wykonywanie kontaktów, związane jest z zachowaniem dziecka, nie wywołanym przez tego rodzica. Innymi słowy – jeśli to samo dziecko nie chce mieć kontaktu i nie jest to wynikiem działań rodzica, z którym przebywa, kary pieniężnej nałożyć nie można. Przepis nie ma wtedy zastosowania.
Skąd to wiadomo?
No właśnie. Żeby orzec czy brak kontaktu wynika z samodzielnej decyzji dziecka, czy też jest wynikiem wpływania na dziecko przez rodzica, trzeba zbadać tę sytuację. Jak to zrobić? Sąd może np. wysłuchać małoletnie dziecko z udziałem psychologa. Takie wysłuchanie obydwa się poza salą sądową, w sposób swobodniejszy. Bierze w nim udział tylko Sędzia (który nie jest w todze), dziecko oraz biegły psycholog. Na podstawie wysłuchania sporządzana jest opinia, w której psycholog wskazuje czy dziecko formułuje swoją wolę o braku kontaktów samodzielnie, czy też pod wpływem innych osób. Można też dopuścić dowód z opinii OZSS (opiniodawczego zespołu specjalistów sądowych) na okoliczność w/w sytuacji. Na taką opinię OZSS czeka się zwykle dłużej.
Jeśli to dziecko nie chce – kary pieniężnej nie będzie.
W efekcie, w zależności od wyniku badania i wniosków z niego płynących, Sąd zagrozi rodzicowi nie wydającemu dziecka na kontakt, nałożeniem kary pieniężnej albo… nie zagrozi. Jeśli Sąd uzna, że to samo dziecko, będące na tyle dojrzałe, że może wyrazić swoją wolę, kontaktów mieć nie chce, nic nie zrobi. Taki jest skutek wyroku Trybunału. Jak podkreślił bowiem Trybunał Konstytucyjny: „Nie budzi wątpliwości, że dzieci realizują swe prawa pod kontrolą dorosłych. Za niezgodny z powołanymi wzorcami kontroli należy jednak uznać mechanizm prawny, który umożliwia stosowanie sankcji finansowych wobec osoby sprawującej pieczę nad dzieckiem w sytuacji, w której nie wykonuje ona nałożonych na nią obowiązków dotyczących kontaktu dziecka, ale z powodu uwzględnienia woli (zdania) tego właśnie dziecka”.
* Pełną treść wyroku Trybunału Konstytucyjnego znajdziesz np. w tym miejscu: Sprawa SK 3/20 (trybunal.gov.pl)