Jesteś spadkobiercą. Razem z dwoma innymi osobami. Jedna z nich chce – bez Waszej zgody – zająć w całości mieszkanie, które wchodzi w skład spadku. Czy może to zrobić?
Wspólna rzecz = wspólne korzystanie.
Jeśli kilka osób dziedziczy spadek, oznacza to że są współwłaścicielami wszystkiego co wchodzi w skład spadku. Tak jest do chwili gdy się tym spadkiem i konkretnymi przedmiotami nie podzielą (w Sądzie albo u notariusza). Bycie współwłaścicielem oznacza, że każdy ze współwłaścicieli może korzystać z rzeczy, tak żeby się to dało pogodzić ze współposiadaniem pozostałych. Co to znaczy po polsku? Że jedna osoba nie ma prawa do „zagarnięcia” całej rzeczy, wykluczając pozostałe osoby. Z rzeczy powinno się korzystać „wspólnie”. Tak mówią przepisy. Co jednak gdy siostra – spadkobierczyni nie zwraca uwagi na przepisy i mieszkanie (albo dom) chce zająć?
Zabezpiecz mieszkanie/dom przed zajęciem.
Najlepiej powtrzymać takiego „zachłannego” spadkobiercę. W jaki sposób to zrobić? Możesz złożyć wniosek do Sądu – jeśli rozmowy i próby ustaleń nic nie dają. Warto jednak wybrać właściwą podstawę do takiego działania. W kodeksie cywilnym i kodeksie postępowania cywilnego są przepisy dotyczące zabezpieczenia spadku przez Sąd. Ale zapamiętaj – tych przepisów (m.in. art. 634 i 635 kpc) nie stosuje się, gdy spadek „zagarnął” jeden ze spadkobierców. Jakie zatem przepisy zastosować? Te dotyczące przepisów o współwłasności. Jak bowiem wynika z orzeczeń Sądów, do rozstrzygania sporów między spadkobiercą, który objął spadek, a pozostałymi spadkobiercami nie służy instytucja zabezpieczenia spadku, lecz tryb postępowania regulowany przepisami o zarządzie rzeczą wspólną.
Jak zatem zabezpieczyć nieruchomość przed „zachłanną” siostrą?
Możesz złożyć wniosek o wyznaczenie zarządcy przez Sąd. Jak bowiem wskazuje art. 203 kodeksu cywilnego, każdy ze współwłaścicieli może wystąpić do sądu o wyznaczenie zarządcy, jeżeli nie można uzyskać zgody większości współwłaścicieli w istotnych sprawach dotyczących zwykłego zarządu albo jeżeli większość współwłaścicieli narusza zasady prawidłowego zarządu lub krzywdzi mniejszość. Co ważne, zarządcą może być jeden ze współwłaścicieli (nie tylko osoba trzecia). Jak wynika z przepisów, jeśli został ustanowiony zarząd, współwłaściciele mogą używać rzeczy tylko, jeśli nie przeszkadza to wykonywaniu zarządu. A co jeśli przeszkadza? Wtedy na wniosek innego współwłaściciela można pozbawić używania rzeczy jedną z osób. Ważne. Takie pozbawienie używania mieszkania/domu w objętej zarządem nieruchomości, stosowane jest tylko w przypadkach szczególnie nagannego postępowania współwłaściciela (i gdy można mu zapewnić stosowne pomieszczenie zastępcze). Co jeśli tak nie jest?
Zabezpieczenie w toku postępowania.
Prostszą i szybszą metodą może być na przykład złożenie wniosku o zabezpieczenie na czas trwania postępowania (o dział spadku). Czyli w skrócie w toku sprawy o dział spadku, możesz złożyć wniosek o zabezpieczenie Twoich praw. Zgodnie z art. 755 § 1 pkt 2 kpc jeśli przedmiotem roszczenia nie jest roszczenie pieniężne, Sąd może unormować prawa i obowiązki uczestników na czas trwania postępowania. W jaki sposób? Poprzez na przykład zapewnienie Ci dostępu do mieszkania/domu. Żeby taki cel osiągnąć, musisz jednak wykazać, że nie masz dostępu do mieszkania/domu bo na przykład siostra wymieniła zamki w drzwiach. I nie chce dać Ci kluczy, w ten sposób pozbawiając Cię prawa. I że jeśli Sąd nie zabezpieczy Twojego roszczenia, doznasz szkody albo innych negatywnych następstw, mimo ostatecznego wygrania sprawy. Czyli na przykład siostra zdewastuje mieszkanie i nie będziesz mieć do niego dostępu, mimo że Sąd przyzna je ostatecznie Tobie w dziale spadku. Przyczyn może być naprawdę wiele. Przykładowe postanowienie Sądu znajdziesz np. tutaj. Przesłanką udzielenia zabezpieczenia jest jednak zawsze uprawdopodobnienie roszczenia (czyli wykazanie, że dane prawo Ci przysługuje) oraz interesu prawnego (czyli jak napisałam – wykazanie że, doznasz szkody albo innych negatywnych następstw, mimo ostatecznego wygrania sprawy). Co jeśli to trudne?
Uderz po kieszeni.
Inną metodą jest sięgnięcie do kieszeni takiej „zachłannej siostry”. Współwłaściciel może bowiem domagać się od takiego nierespektującego jego prawa współwłaściciela, wynagrodzenia za korzystanie z tej rzeczy. W jaki sposób? O tym piszę tutaj. Zapraszam do czytania.
Wskazuję, że przedstawiane przez mnie na blogu treści, nie są poradą prawną. Z uwagi na zmiany przepisów prawnych jak i orzecznictwa, ich aktualność może ulegać zmianie.