Dla kogo czynsz z najmu mieszkania po rozwodzie?

Rozwiedliście się. Macie wspólne mieszkanie, które było wynajmowane i przynosiło dochód. Jednak od rozwodu, małżonek na którego konto wpływa czynsz z najmu tego mieszkania, nie dzieli się nim z tobą. Czy może zatrzymywać pieniądze?

Wspólne mieszkanie – wspólne zyski.

W największym skrócie – nie może. Były małżonek powinien dzielić się z tobą takimi środkami. Najpóźniej z chwilą rozwodu, posiadacie bowiem rozdzielność majątkową. A to oznacza, że dochody z majątku wspólnego należą się obojgu. Zgodnie z kodeksem cywilnym współwłaściciele mają prawo do pożytków (i inne przychodów z rzeczy) stosownie do wielkości udziałów. Ponieważ co do zasady, udziały w majątku małżeńskim są równe, każde z was powinno dostać po 1/2 czynszu z najmu. Co więcej także wtedy gdy tylko jedno „zajmuje” się najmem. Sądy są w tym zakresie zgodne: to że właściciel nie posiada rzeczy, ani nie realizuje prawa do jej współposiadania, nie jest przeszkodą do żądania (i otrzymania) udziału w dochodach z niej. Innymi słowy – połowa czynszu z najmu Ci się należy.

Pieniądze rzeczywiście uzyskane. Nie potencjalne.

Ważne. Jeśli jednak mieszkanie było, a następnie nie jest wynajmowane, dochody będą Ci się należały za okres gdy rzeczywiście były uzyskiwane. Rozlicza się bowiem pożytki realne – czyli po polsku J – pieniądze rzeczywiście otrzymane. W toku spraw sądowych, strony domagają się czasem rozliczenia „czynszu możliwego do uzyskania za najem” (taki czynsz wylicza wówczas biegły). Ale nie jest to stanowisko prawidłowe. Jak wskazał m.in. w wyroku z dnia 07 stycznia 2009 roku Sąd Najwyższy sygn. akt II CSK 390/08 „za podstawę rozliczenia pożytków nie sposób przyjąć pożytków potencjalnych (możliwych do uzyskania w świetle opinii biegłego), lecz jedynie pożytki rzeczywiste (realnie uzyskane)”.

Co jeśli małżonek dochodów nie oddaje?

No dobrze. A co jeśli z dochodów nie widzisz nawet złotówki? Jeśli jeden ze współwłaścicieli, zabiera dla siebie całość takich środków z najmu, i tak można je rozliczyć. W trakcie postępowania o podział majątku należy żądać rozliczenia (i zasądzenia) połowy wysokości w/w dochodów. I co do zasady Sąd powinien takie żądanie uwzględnić. Dlaczego co do zasady? Bo gdy np. w ogóle nie płacisz za rachunki czy kredyt za wspólną nieruchomość, pieniędzy możesz nie dostać. Oprócz pożytków, współwłaściciele ponoszą bowiem również wydatki (trochę pisałam o tym tutaj). Czyli każdy powinien dostawać połowę pieniędzy z najmu ale i płacić po połowie rachunki czy kredyt. Mówi o tym art. 207 kodeksu cywilnego zgodnie z którym: pożytki i inne przychody z rzeczy wspólnej przypadają współwłaścicielom w stosunku do wielkości udziałów; w takim samym stosunku współwłaściciele ponoszą wydatki i ciężary związane z rzeczą wspólną.

Żeby nie było tak prosto…

Ale na koniec uwaga. Jest to generalna zasada. Współwłaściciele mogą zmienić sposób rozliczeń. Mogą ustalić, że np. jeden z nich zajmuje jedno mieszkanie, a drugi drugie. Oraz iż każdy ponosi koszty tego, z którego korzysta. Mogą też ustalić sposób korzystania z domu (kto w jakiej części) i sposób ponoszenia wydatków. Co więcej, powyższe nie zawsze musi odbywać się pisemnie. Możliwe jest bowiem zawarcie „dorozumianego” podziału do używania (tzw. podział quoad usum). Czyli po polsku, określenie kto z czego, w jakim zakresie korzysta. Jak wypowiadał się Sąd Najwyższy*, współwłaściciele nieruchomości zawierając umowę w przedmiocie podziału nieruchomości quoad usum mogą zmienić zasady współposiadania rzeczy wspólnej oraz pobierania z niej pożytków i ponoszenia wydatków, określone w art. 206 i art. 207 KC. Podział taki może polegać na tym, że każdy ze współwłaścicieli lub niektórzy z nich otrzymują do wyłącznego użytku fizycznie wydzieloną część rzeczy i każdy z wyłączeniem innych tę część używa i czerpie z niej pożytki. Prowadzi to w konsekwencji do przyjęcia, że w takim też zakresie każdy ze współwłaścicieli, używając fizycznie wydzieloną część, ponosi wszystkie wydatki związane z eksploatacją tej części. Jeśli z tego rodzaju sytuacją nie masz do czynienia, obowiązują zasady jak wyżej.

* tak postanowienie Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 19 maja 2016 r. III CSK 282/15

 

Wskazuję, że przedstawiane przez mnie na blogu treści, nie są poradą prawną. Z uwagi na zmiany przepisów prawnych jak i orzecznictwa, ich aktualność może ulegać zmianie.