Wujek zostawił Ci w testamencie cały swój majątek. Zostawił też rodzinę, która nie interesowała się nim od lat ale po śmierci, zaczęła się interesować… majątkiem. I żądać zachowku. Czy musisz go płacić?
Wydziedziczenie – pozbawienie zachowku.
Przede wszystkim, zachowek trzeba wypłacić, gdy wystąpi o niego potencjalny spadkobierca. Jeśli się nie zgłosi, płacić nie musisz. Zachowku płacić też nie musisz*, jeśli w testamencie wujek wydziedziczył najbliższych. Ale co ważne. Wydziedziczyć (skutecznie) można tylko ze wskazanych w ustawie powodów. Konkretnie z trzech: to jest wtedy gdy potencjalny spadkobierca:
- wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego;
- dopuścił się wobec spadkodawcy albo jego najbliższych, umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci;
- uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.
W praktyce bardzo często występuje trzecia przyczyna. Co bardzo ważne – przyczyna wydziedziczenia musi być wskazana w testamencie. I musi rzeczywiście istnieć, żeby wydziedziczenie nie zostało podważone.
Kogo wydziedziczyć.
Warto też wiedzieć, że wydziedziczyć należy wszystkich uprawnionych do zachowku. Czyli kogo? Zależy kto na to zasłużył. Prawo do zachowku mają zstępni (co po polsku 😉 oznacza dzieci, ich dzieci itd.), małżonek i rodzice. Co bardzo ważne – jeśli spadkodawca ma syna, który przez lata choroby go nie wsparł i wnuka – tj. syna tego syna, który zachował się podobnie, powinien wydziedziczyć jednego jak i drugiego. Zgodnie bowiem z przepisami, osobę wydziedziczoną traktuje się tak, jakby zmarła. A to oznacza, że w jej miejsce „wchodzi” do dziedziczenia kolejna osoba „z listy”. Czyli gdyby wydziedziczony został tylko syn (a niedobry wnuk nie), wnuk miałby prawo do zachowku (on nie został bowiem wydziedziczony). I są to niestety w praktyce częste przypadki ☹ W efekcie wnuk, który nie podał zmarłemu krewnemu szklanki wody, występuje o zapłatę zachowku. I to często skutecznie.
Ile trzeba płacić.
Ile właściwie trzeba płacić tego zachowku? Osobie która ma prawo do zachowku, należy się połowa tego, co by dziedziczyła gdyby testamentu nie było (osobie trwale niezdolnej do pracy i małoletniej 2/3). Czyli w skrócie – jeśli wujek zostawił trójkę dzieci (żona i rodzice już zmarli), dzieci z ustawy dziedziczyłyby spadek po 1/3. Z tytułu zachowku należy się wiec każdemu z nich po 1/6 wartości majątku. Ale co ważne. Jeśli za życia dzieci dostały darowizny od zmarłego, wartość tych darowizn dolicza się do należnego im zachowku i uwzględnia je. Co to oznacza? Że jeśli wujek zostawił w spadku mieszkanie warte 300.000 złotych, każdemu z dzieci należy się po 50.000 złotych zachowku (1/2 z 1/3 spadku). Ale jeśli za życia syn dostał np. w prezencie od taty samochód za 70.000 złotych, wartość spadku „powiększa” się wtedy o tę darowiznę. W efekcie zachowek liczy się od wartości 370.000 złotych (1/6 z tej kwoty). A ponieważ samochód wart był więcej niż 1/6 z 370.000 złotych, zachowek się nie należy. Bo syn otrzymał już „swoją” część jako darowiznę za życia. Warto zatem wiedzieć jakie darowizny zostały poczynione przez spadkodawcę. I najlepiej mieć na to dowody.
*Ważna informacja – w toku sprawy o nabycie spadku, osoby wydziedziczone mogą kwestionować wydziedziczenie (np. jego zasadność). Jeśli zrobią to skutecznie, będą miały prawo do zachowku.
Wskazuję, że przedstawiane przez mnie na blogu treści, nie są poradą prawną. Z uwagi na zmiany przepisów prawnych jak i orzecznictwa, ich aktualność może ulegać zmianie.