Wypadek z udziałem psa. Kto zapłaci?

Kto ma pupila, ten wie, jak wielką tragedią jest, gdy zwierzęciu coś się dzieje. Nie każdy jednak wie, że oprócz bólu, taka sytuacja może odbić się również na kieszeni. Czyjej?

Potrącenie psa i ucieczka z miejsca wypadku.

Wszystko zależy od tego, w jakich okolicznościach doszło do wypadku. Jeśli kierowca potrącił Twojego zwierzaka i uciekł z miejsca wypadku, „po kieszeni” dostanie on. Nieudzielenie pomocy jest karalne. Mówi o tym art. 25 ustawy o ochronie praw zwierząt. Zgodnie z tym przepisem kierowca który potrącił zwierzę, obowiązany jest w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb”  (np. policji). Jeśli tego nie zrobi, grozi mu kara aresztu albo grzywny (mówi to tym art. 37 ust. 1 tej samej ustawy). I tego rodzaju wyroki, na szczęście, zapadają. Na przykład Sąd Okręgowy w Gliwicach*, ukarał kierowcę, za to że ten po potrąceniu psa, oddalił się z miejsca wypadku. Sprawca tłumaczył się potem, iż nie wiedział, że potrącił zwierzę (czemu Sąd nie dał wiary). Czworonóg pomimo udzielonej pomocy weterynaryjnej, którą zapewnili świadkowie zdarzenia, niestety zmarł. Kierowca został ukarany grzywną 2.000 złotych. Dlaczego? Bo jak podkreślił Sąd, jednym z celów przepisu jest „zapobiegnięcie umieraniu zwierząt, które miałyby szansę na przeżycie w przypadku udzielenia im niezwłocznej pomocy po potrąceniu przez pojazd, a także ograniczenie cierpień takich zwierząt”*.  Ale co w sytuacji gdy w wyniku wypadku, uszkodzeniu ulegnie samochód kierowcy?

Czy za potrącenie odpowiada tylko kierowca?

W takiej sytuacji, może się zdarzyć, że oprócz bólu związanego z cierpieniem, trzeba będzie jeszcze dodatkowo za to zapłacić. Prawo mówi bowiem: szkoda wyrządzona przez Twojego psa = Twoja odpowiedzialność. Art. 431 kodeksu cywilnego. wskazuje, że kto zwierzę chowa obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody, choćby nawet uciekło albo zabłąkało się. I ta odpowiedzialność „ciąży” na Tobie, niezależnie od tego, czy zwierzak był z Tobą, czy z inną osobą, której przekazałeś pupila (czyli np. pies uciekł córce w trakcie spaceru). Odpowiedzialności nie poniesiesz tylko wtedy, gdy taka ucieczka czy zabłąkanie się, nie było Twoją winą (ani osoby której oddałeś nadzór nad pupilem). Co niestety jest trudne do wykazania w praktyce. Co to oznacza dla Ciebie? Że jeśli Twój pies zerwał Ci się, uciekł na ulicę i wpadł pod samochód – odpowiadasz za to. W takiej sytuacji żądanie kierowcy zapłaty za uszkodzony samochód, będzie – co do zasady – uprawnione.

Psa pilnuj także na spacerze.

Żądanie zapłaty będzie również zasadne, gdy Twój pupil pogryzie innego. Albo inny zwierzak pogryzie Twojego – wtedy za zachowanie pupila odpowie właściciel zwierzęcia, które wyrządziło szkodę. Jeśli broniąc swojego zwierzęcia doznasz urazów, możesz domagać się odpowiedniej kwoty od właściciela agresywnego czworonoga. Na jakiej podstawie? Tej samej, zgodnie z którą kierowca mógłby wystąpić z żądaniami wobec Ciebie – czyli w oparciu o art. 431 Kodeksu cywilnego. Jeśli właściciel był ubezpieczony, możesz domagać się pieniędzy od jego ubezpieczyciela (zamiast bezpośrednio od niego).

Jaka kwota za pogryzienie przez psa?

Na jaką kwotę możesz liczyć? Tutaj naprawdę wszystko zależy od okoliczności sprawy i skutków zdarzenia. W jednym z orzeczeń**, gdzie pies wyrwał się jednej Pani i pogryzł psa innej osoby oraz ugryzł tą osobę – pod kolanem, Sąd przyznał kwotę 7.000 złotych tytułem zadośćuczynienia (czyli za cierpienie fizyczne tj. ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne). W tej konkretnej sprawie uraz po pogryzieniu był jednak bolesny, a rany wymagały zszycia. W efekcie pogryzienia, samo leczenie trwało aż 6 miesięcy. Sąd zasądził pieniądze bowiem uznał że, wina w nadzorze była niewątpliwa „skoro właścicielka psa nie utrzymała go na uwięzi i dopuściła do niekontrolowanego kontaktu z innym psem i poszkodowaną”. Jaki z tego morał? Pilnujmy pupili.

 

*Wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 21 września 2018 roku sygn. akt VI Ka 636/18 (znajdziesz go np. tutaj: Treść orzeczenia VI Ka 636/18 – Portal Orzeczeń Sądu Okręgowego w Gliwicach (gliwice.so.gov.pl). 

** Wyrok Sądu Rejonowego w Lubinie z dnia 19 maja 2011 roku sygn. akt I C 300/10 (http://orzeczenia.lubin.sr.gov.pl/content/$N/155010200000503_I_C_000300_2010_Uz_2011-05-19_001).

  

Wskazuję, że przedstawiane przez mnie na blogu treści, nie są poradą prawną. Z uwagi na zmiany przepisów prawnych jak i orzecznictwa, ich aktualność może ulegać zmianie.