Sprawa w Sądzie zwykle wiąże się z nerwami. Bo oprócz problemu prawnego, stresująca bywa już sama wizyta w budynku Sądu. Mało bowiem kto, oprócz adwokata, bywa tam na co dzień. Dlatego warto znać ABC sądowego zachowania. Pomoże Ci to poczuć się pewniej.
Gdzie usiąść w Sądzie?
Pierwsze schody pojawiają się już po wejściu na salę rozpraw. Bo jeśli nie masz pełnomocnika, to zwykle nie wiesz gdzie usiąść. Skąd masz bowiem wiedzieć? Zatem krótka instrukcja. Na sali rozpraw, główne miejsce – pod ścianą na końcu sali rozpraw – zajmuje stół sędziowski. Jest on umieszony pośrodku. Nieco wcześniej, po przeciwnych stronach – po lewej i prawej stronie sali, przy ścianach – znajdują się ławy. Twoje miejsce jest w tej bocznej ławie. Której? Zapamiętaj – jeśli to Ty zacząłeś/aś sprawę w Sądzie (jesteś powodem albo wnioskodawcą), siadasz po lewej stronie Sądu, patrząc twarzą do stołu sędziowskiego. Jeśli ktoś pozwał Ciebie (jesteś pozwanym albo uczestnikiem), siadasz po prawej stronie, patrząc twarzą do stołu. Powód – lewa strona. Pozwany – prawa strona. Udało się? Dobrze 😊. Teraz kolejny krok.
Jak zwracać się do Sądu?
To nie jest kwestia, która przesądzi o Twojej wygranej albo przegranej. Ale to kwestia ważna. Bo każdy nawet najbardziej wyrozumiały i „ludzki” Sąd, po zwróceniu się do niego po raz trzeci albo czwarty „proszę pani” (albo „proszę pana”), zareaguje zniecierpliwieniem. I upomni Cię. A to będzie dla Ciebie dodatkowy stres. Tym większy, im mniej wyrozumiały będzie Sąd. Dlatego pamiętaj, do Sądu należy zwracać się: „Wysoki Sądzie”, „proszę Sądu”, „proszę Wysokiego Sądu”. To jest prawidłowa forma. Nie „pani”, nie „sędzina”, a już na pewno nie per „ty”! To prosta formułka. Jej zapamiętanie i wyćwiczenie przed sprawą, pozwoli Ci czuć się na Sali swobodniej. I nie popełniać niepotrzebnych błędów.
Co robić kiedy mówisz do Sądu?
Zapamiętaj też, że kiedy mówisz do Sądu – czy to sam/a zabierając głos, czy odpowiadając na pytania Sądu – stoisz. Jest to wyraz szacunku. I Twój obowiązek. W czasie mówienia, możesz siedzieć tylko wtedy, gdy Sąd Ci na to pozwoli. W praktyce zdarza się tak w sytuacji, gdy ktoś jest starszy i/ bądź schorowany tak, że uniemożliwia mu to stanie. Zatem zapamiętaj również te zasadę – mówiąc do Sądu, należy stać. Co więcej, zapamiętaj też (zwłaszcza gdy jesteś gadułą), że do Sądu mówisz wtedy, gdy Sąd udzieli Ci głosu. To bowiem Sąd czuwa nad prawidłowym przebiegiem rozprawy i pilnuje porządku na sali rozpraw. A to oznacza, że nie możesz mówić kiedy chcesz, ale wtedy gdy zostanie Ci udzielony głos. Możesz poprosić o jego udzielenie (zwłaszcza gdy chcesz odpowiedzieć na to, co mówi druga strona), ale pamiętaj – na sali rządzi Sąd.
Gdzie patrzeć, kiedy odpowiadasz na pytania?
I ostatnia – w tym artykule – do zapamiętania kwestia, która w praktyce budzi największe zdziwienie. I jest to dla mnie zrozumiałe, bo nie jest to naturalne. Otóż odpowiadając i mówiąc, należy patrzeć na Sąd. I nie ma w tym nic dziwnego, kiedy siedzisz w „swojej” ławie. Bo wtedy jesteś zwrócony do przodu, do Sądu i to jak najbardziej intuicyjne. To co dziwne to to, że należy odpowiadać do Sądu i patrzeć na Sąd, również wtedy kiedy stoisz na środku sali przy mównicy (a z tego miejsca się zeznaje) i odpowiadasz na pytanie drugiej strony, która siedzi w ławie z Twojej lewej albo prawej strony. Naturalnym odruchem jest wówczas odwrócenie się w bok i odpowiadanie osobie pytającej. Tymczasem nawet wtedy, należy zwracać się i mówić do Sądu – czyli na wprost! Wydaje się to mało ważne. I śmieszne. Ale naprawdę, potrafi wytrącić z równowagi. Bowiem oprócz tego, że odpowiadasz na trudne albo mało komfortowe pytania drugiej strony (a takie zwykle są pytania drugiej strony 😉), co chwilę upomina Cię jeszcze Sąd, mówiąc że masz mówić/zwracać się do Sądu. Pamiętaj zatem – odpowiadając na sali, mów do Sądu.
Wskazuję, że przedstawiane przez mnie na blogu treści, nie są poradą prawną. Z uwagi na zmiany przepisów prawnych jak i orzecznictwa, ich aktualność może ulegać zmianie.