Tak! Nawet gdy w spadku niczego nie ma, może się okazać że i tak warto dochodzić zachowku. Szczególnie gdy za życia, spadkodawca dokonał wielu darowizn. Dlaczego?
Bo – szczególnie nieruchomości – to cenny dar.
Zatem jeśli zmarły darował za życia innym cały swój majątek, wartość tych darowizn bierze się pod uwagę przy obliczaniu należnego zachowku. I od takiej łącznej kwoty, ustala się należny zachowek. W jaki sposób? Najprościej rzecz ujmując, operacja wyliczania zachowku wygląda tak:
- najpierw ustala się jaki udział przysługuje z tytułu zachowku. Wynosi on zwykle ½ (albo 2/3*) tego, co należałoby się przy dziedziczeniu ustawowym. I tu zawsze należy sięgnąć do przepisów dotyczących dziedziczenia ustawowego. One bowiem mówią ile się „należy” z ustawy. Przykładowo jeśli zmarły zostawił 3 zdrowych dzieci (współmałżonek zmarł), to dziedziczą one po 1/3 (zgodnie z art. 931 § 1 kodeksu cywilnego). W takiej sytuacji należny zachowek jednej osoby wynosi 1/6 (czyli 1/2 z należnego udziału 1/3).
- Następnie ustala się substrat zachowku. Czyli kwotę od jakiej liczymy zachowek. Najpierw trzeba ustalić stan czynny spadku, czyli „zliczyć” to co jest w spadku po odjęciu długów spadkowych. Następnie doliczyć do tego „stanu czynnego”, dokonane przez zmarłego darowizny. I voila!
** Przykładowo zatem – jeśli w chwili śmierci w spadku niczego nie ma (stan czynny = 0), ale zmarły darował jednemu z dzieci mieszkanie o wartości 600.000 złotych, substrat zachowku wynosi 600.000 złotych (0 + 600.000 zł). Od tej właśnie kwoty wylicza się należny zachowek (w naszym przypadku 1/6).
Ostatecznie zatem, mimo że w spadku „niczego nie ma”, wysokość zachowku którego można się domagać w podanym przeze mnie przykładzie, wynosi 100.000 złotych.
Czy obliczając zachowek „dolicza” się do spadku wszystkie darowizny?
To zależy na czyją rzecz zostały dokonane. Jeśli zostały dokonane na rzecz osób które nie są ani spadkobiercami ani nie są uprawnione do zachowku, to dolicza się tylko darowizny dokonane do 10 lat wstecz od chwili śmierci spadkodawcy (tych dokonanych wcześniej, już nie zaliczamy). Jeśli chodzi o darowizny na rzecz spadkobierców lub osób uprawnionych do zachowku dolicza się je bez względu na moment ich dokonania. Czyli także wtedy gdy miały miejsce np. 30 lat przed śmiercią spadkodawcy. Nie dolicza się jedynie drobnych darowizn, zwyczajowo w danych stosunkach przyjętych. No dobrze, ale w tej sytuacji powstaje pytanie…
… od kogo domagać się zachowku gdy spadek w istocie wynosi „zero”?
… we wskazanym przeze mnie przykładzie/wyliczeniu… od osoby obdarowanej. Może być jednak tak, że należy zwrócić się do spadkobierców. Jak bowiem wskazuje artykuł 1000 § 1 kodeksu cywilnego zdanie pierwsze jeżeli uprawniony nie może otrzymać należnego mu zachowku od spadkobiercy lub osoby, na której rzecz został uczyniony zapis windykacyjny, może on żądać od osoby, która otrzymała od spadkodawcy darowiznę doliczoną do spadku, sumy pieniężnej potrzebnej do uzupełnienia zachowku. Gdyby zatem spadek nie wynosił „0” ale np. 100.000 złotych, do osoby obdarowanej można by zwrócić się o zachowek dopiero wtedy, jeśli zachowku nie można otrzymać od żadnego ze spadkobierców (ani od żadnej z osób, które otrzymały zapisy windykacyjne). Do tych osób trzeba się zwrócić w pierwszej kolejności. Co ważne, domagając się zachowku od obdarowanego, trzeba wykazać że nie można uzyskać zachowku od żadnej z w/w osób. Jeśli choć jedna z nich może pokryć zachowek, obdarowany nie odpowiada za zachowek. Warto wiedzieć, że obdarowany może albo zapłacić kwotę jakiej żąda się od niego w ramach zachowku albo wydać przedmiot darowizny. Obdarowany może sam wybrać, który sposób wybiera.
Co gdy obdarowany sam ma prawo do zachowku?
Taka sytuacja wcale nie jest rzadkością. Zdarza się (i to wcale nie tak rzadko), że rodzic daruje mieszkanie jednemu dziecku, a pozostałe nie dostają nic. W takiej sytuacji obdarowany, jest po śmierci rodzica – spadkodawcy jednocześnie sam uprawniony do zachowku. Co wtedy? Wtedy można domagać się od niego zachowku, ponad jego „własny” zachowek. Czyli w naszym przypadku – jeśli jedno z dzieci dostało darowiznę mieszkania 600.000 złotych, odpowiada wobec pozostałych, w ramach kwoty ponad przysługujący jej zachowek – czyli ponad 100.000 złotych (czyli w istocie i tak w całości). Ważne. Osoba obdarowana ma obowiązek pokryć zachowek jedynie w granicach wzbogacenia będącego skutkiem darowizny. Co zatem gdy darowizny się pozbędzie? Czyli np. sprzeda mieszkanie albo daruje je dalej? O tym przeczytasz szerzej w kolejnym wpisie.
* Zachowek może też wynosić 2/3 tego co należałoby się spadkobiercy przy dziedziczeniu ustawowym. Taki udział jest należny osobom małoletnim i trwale niezdolnym do pracy. Mówi o tym art. 991 § 1 kodeksu cywilnego. O tym co w świetle orzeczeń znaczy „trwale niezdolny do pracy” przeczytasz w szerzej w innym wpisie.
Wskazuję, że przedstawiane przez mnie na blogu treści, nie są poradą prawną. Z uwagi na zmiany przepisów prawnych jak i orzecznictwa, ich aktualność może ulegać zmianie. Jeśli masz problem podobny do opisanego przeze mnie i potrzebna Ci konsultacja, zapraszam do kontaktu z Kancelarią.